Nowoczesne ładowanie – sprawdzamy ładowarkę Green Cell USB-C Power Delivery

USB typu C jest coraz powszechniejszym standardem nie tylko w smartfonach, ale także w laptopach. W większości nowoczesnych urządzeń spotkamy się z obsługą standardu Power Delivery, które w przyszłości może stać się czymś oczywistym. Sprawdzamy zatem ładowarkę Green Cell, której wyróżnikiem jest właśnie to rozwiązanie.

Z czym to się je?

Quick Charge, Super Charge, Power Delivery… Idzie się pogubić, nieprawdaż? Spróbujmy zatem przyjrzeć się ich parametrom i sprawdzić, jak pośród nich wygląda Power Delivery.

Standard Power Delivery pojawił się w 2012 roku, jednak z początku nie był wykorzystywany komercyjnie. Jego głównym zadaniem jest ujednolicenie procesu ładowania tak, abyśmy mogli za pomocą jednej ładowarki naładować zarówno laptop, jak i mniejsze urządzenia, np. smartfon. A wszystko to bez obawy o bezpieczeństwo.

Ładowarki Green Cell

W ofercie Green Cella znajdziemy cztery rodzaje ładowarek Power Delivery, które różnią się od siebie maksymalną mocą ładowania:

• 18 W (testowana) – głównym zadaniem tego modelu jest ładowanie różnego rodzaju smartfonów, a także mini konsol takich jak Nintendo Switch.
• 30 W – ta wersja sprawdzi się przy niewielkich laptopach oraz tabletach (np. 12-calowe Macbooki), posiada również dodatkowy port USB 3.0 z technologią Quick Charge.
• 45 W – stworzona dla nieco większych notebooków, takich jak Asus ZenBook, HP Envy czy Xiaomi Mi Air. Posiada dodatkowy port USB-A 2.4A dla ładowania telefonów.
• 60 W – najmocniejszy egzemplarz, który obsłuży takie laptopy, jak MacBook Pro 13, czy te z serii Dell XPS, HP Spectre bądź Lenovo ThinkPad.

Na tapet wzięliśmy „najsłabszy” (aczkolwiek nie najgorszy!) model o mocy 18W, który z powodzeniem ładował zarówno smartfon LG V30, jak i LG G6. W obu momentalnie odpalało się szybkie ładowanie, dzięki czemu w kilka chwil odzyskiwaliśmy sporą część baterii.

Czy Power Delivery to przyszłość ładowania?

Choć nie wszystkie urządzenia ze złączem USB-C wspierają Power Delivery, to wszystkie znaki na niebie i Ziemi wskazują, że… tak. To przede wszystkim uniwersalność czyni ten standard arcyciekawym. Jeśli będzie się wciąż rozwijał i proponował coraz to szersze zastosowania – od smartfonów po jeszcze bardziej „prądożerne” laptopy – to możemy stać się świadkami nie lada rewolucji.

Co do samej ładowarki. Czy warto ją zakupić? Jeśli posiadacie urządzenia obsługujące standard PD, to zdecydowanie warto się przyjrzeć tym oferowanym przez Green Cell. Za pomocą jednego modelu możecie zastąpić nawet kilka ładowarek, otrzymując jeszcze lepszą wydajność. Tym samym produkt otrzymuje od nas wyróżnienie.